Caisteal Uisdean

  • Status: - ** - Ruiny. Własność prywatna
  • Typ: Wieża mieszkalna (Tower house)
  • Data: od XVI wieku
  • Położenie: około 6.5 kilometrów (4 mil) na południe od Uig, na wyspie Isle of Skye. Highland, South
  • Numer według map "Ordance Survey": NG 381583
  • Inne nazwy: Hugh’s Castle, Caisteal Uisdein, Uisdein Castle

Highland IV51, Wielka Brytania

 

 

Caisteal Uisdean, ulokowana na planie prostokąta o wymiarach 15.1 na 10 metrów, zaledwie jednopiętrowa wieża mieszkalno – obronna została wybudowana około roku 1580. Ścian tej masywnej budowli mierzą od 2.1 do 2.7 metrów szerokości. Materiałem użytym podczas jej budowy był gruz bazaltowy.
Pomieszczenie na parterze, służące najprawdopodobniej jako spiżarnia pozbawione było okien. Zamiast nich, w masywnych ścianach tej budowli zostały umieszczone jedynie dwa szczelinowe otwory strzelnicze. Ponadto, w odróżnieniu od większości szkockich wież obronnych tego typu, komnata ta była pozbawiona kamiennego sklepienia. Belki stropowe były zatem tutaj oparte na około 23 centymetrowym ściennym progu (ciągłym wsporniku).
Jedyne wejście do wieży znajdowało się na pierwszym piętrze elewacji zachodniej, na wysokości około 2.7 metrów nad ziemią. W tej sytuacji dostęp do niej możliwy był za pomocą łatwych do usunięcia w przypadku zagrożenia drewnianych schodów lub po prostu drabiny.
Cztery pozostałe, łatwe do zauważenia otwory w ścianach budynku, dwa od strony południowej i po jednym od północy i zachodu stanowią pozostałość okien. Kominek z kolei był osadzony w ścianie północnej.

 

 

 

 

Historia Caisteal Uisdean

 

Ta, ulokowana na niewielkim, lecz stromym i skalistym cyplu klifowym, masywna wieża mieszkalno – obronna miała w głównej mierze strzec wejścia do fiordu Loch Snizort Beag. Za jej budowniczego (około roku 1580) uznaje się wyjętego spod prawa za piractwo Uistean’a Mac Ghilleaspuig Chlerich (Hugh’a MacDonald, zm. 1602). Swoje pirackie rzemiosło słynny Hugh, miał uprawiać nawet na bardzo odległych od Uisdean, wodach okalających hrabstwo Fife. Z czasem, wszystkie winy zostały mu jednak nie tylko wybaczone, ale nawet został mianowany Strażnikiem półwyspu Trotternish (na wyspie Skye).
Niestety Hugh nie potrafił się wciąż pozbyć swoich dawnych, zbrodniczych nawyków. One też w głównej mierze, w roku 1602 doprowadziły do jego wyjątkowo drastycznej śmierci.
W tym czasie, faktycznym właścicielem ziem Trotternish pozostawał jego wuj sir Donald Gorm of Sleat, 7-my Macdonald of Sleat (zm. 1616). W celu ich przejęcia Hugh zaprosił krewnego do Uisdean, gdzie w odpowiedniej chwili miał go zamordować. Spisek został jednak w porę odkryty i to młodszy MacDonald musiał ratować się ucieczką. Przez pewien czas ukrywał się w broch’u Dun an Sticir, na wyspie North Uist. Najprawdopodobniej tam też został w roku 1602 pochwycony i następnie przewieziony do Duntulm Castle. Osadzonemu w specjalnie wykopanej jamie Hugh’owi podano jedynie soloną wołowinę i pusty, metalowy dzbanek po wodzie. Kiedy po wielu latach otworzono ten nietypowy loch, odnaleziono jego szkielet i mocno zniszczone, wspomniane naczynie. Pozbawiona zębów czaszka Hugh’a, które najwyraźniej połamał gryząc ów dzbanek oraz reszta jego kości zostały następnie wystawione na publiczny pokaz w w okiennej wnęce pobliskiego kościoła. Pozostały tam, aż do roku 1827, kiedy to ostatecznie je pochowano.
Opuszczony zamek popadł w ruinę. Nie jest jednak wykluczone, że po śmierci Hugh’a zamek pozostał jednak w użyciu i został zniszczony dopiero przez wojska króla Jamesa VI (1566 – 1625) lub nawet w trakcie tzw. Wojen Trzech Królestw (1644 – 1647) i licznych wówczas potyczek pomiędzy klanami MacDonalds i Campbells.

 

 

 

Ruiny zamku można podziwiać (tylko z zewnątrz) o każdej rozsądnej porze. Z uwagi na pobliskie strome klify należy zachować szczególnie wzmożoną ostrożność.

 

9 komentarzy:
  1. pablito
    pablito says:

    pomarzyć dobra rzecz, a swoją drogą po „archaniele terroru” nie pozostała żadna sentencja „gilotyniczna”, ale pozostało wiele innych np.
    – mer Bailly na uwagę pachołka, że drży przy gilotynie „To z zimna obywatelu!”
    – Maria Antonina do kata gdy nadepnęła mu na nogę „Niech mi Pan wybaczy, zrobiłam to niechcący”
    – Danton „Tylko nie zapomnij pokazać mojej głowy ludowi, nieczęsto może takie oglądać!”
    – Hrabina du Barry ( kochanka Ludwika XV ) „Jeszcze nie teraz, jeszcze chwilę, jeszcze minutę…”
    – Bouchard ( 17 letni rojalista ) „Obywatelu kacie, czy dobrze się położyłem?”
    – Charlotta Corday ( zabójczyni Marata ), gdy kat powiedział by nie patrzyła na gilotynę „Niech mi pan pozwoli, mam prawo być ciekawska, nigdy dotąd jej nie widziałam”
    – deputowny La Source „Umieram w momencie gdy lud stracił rozum, wy umrzecie gdy go odzyska”
    czyli dla każdego coś ciekawego 🙂

    Odpowiedz
  2. Nopasaran
    Nopasaran says:

    … i wiem, że naiwny jestem, ale i tak lubię sobie czasami pomarzyć, że ci wszyscy „dzisiaj”, w czasach względnie bezpiecznych – „prawi”, tak łatwo „wczorajszym” ludziom łatki przypinający, a nawet wyroki szafujący, na samym końcu tą samą nagrodę, co Saint – Just odbierają 😉

    Odpowiedz
  3. pablito
    pablito says:

    …i niesłusznie redagowanie „czerwonego sztandaru” we Lwowie przypisują 🙂 ale co tam, wobec wielkich ideologii zawsze się człowieka ustawia w roli zaszufladkowanego pionka na szachownicy i nie jest ważne czy swoje zdanie, tudzież poglądy miał, bo odpowiedni paragraf zawsze się znajdzie

    Odpowiedz
  4. Nopasaran
    Nopasaran says:

    I to był gość… a teraz światli, „prawdziwi” Polacy jedynie mu peany na cześć Joszko Stalina wypominają…

    Odpowiedz
  5. pablito
    pablito says:

    A mi się spodobało jak chciał w Tatrach samobója walnąc, bo go jakaś mężatka wystawiła do wiatru i pożyczył nawet jakieś parabellum od oficera, ale nim strzelił, postanowił się odlać… i doszedł do wniosku, że pozbawienie się życia to totalny bezsens, bo mógł jeszcze tylu babkom dać szczęście 🙂

    Odpowiedz
  6. Nopasaran
    Nopasaran says:

    Z Broniewskiego, poza obowiązkowym za naszych szkolnych czasów wierszykiem o „nocnym łomotaniu kolbą w drzwi” najbardziej podoba mi się dykteryjka, o tym jak to „chlanie” rzucał. Cóż za niezłomna postawa! 😉

    Odpowiedz
  7. pablito
    pablito says:

    Ogólnie myślę, że szansy wiedzieć nie miał żadnej, więc skonał nikczemnie i lepiej nie wiedzieć co w tym zamurowanym lochu sobie myślał, gdy w rozpaczy opadał z sił. Ale jedno jest pewne, gdyby on pisał o sobie wiersz, takowy miałby niewątpliwą wartość emocjonalną, historyczną i artystyczną 🙂

    Czytam biografię Broniewskiego, i jest ciekawe, że ideowy komunista, więziony i inwigilowany w II RP, popierający cywilizacyjne przemiany w pierwszym państwie robotników i chłopów za wschodnią granicą, kiedy znalazł się we Lwowie po wrześniu 39′ był wstanie napisać:

    Byłby Grunwald i Płowce
    gdyby nie te bombowce
    i gdyby nie te czołgi
    które przyszły znad Wołgi

    Odpowiedz
  8. Nopasaran
    Nopasaran says:

    hehe…. ciekawe czy łatwiej by się pogodził z okrutnym losem, gdyby wiedział, że wieki później na jego cześć powstanie takie dzieło? 😀

    Odpowiedz
  9. pablito
    pablito says:

    Od soli w nadmiarze
    spuchną najtężsi marynarze

    cóż się dziwić osadzonemu chłopinie
    co starł zęby po „solnej” wołowinie

    i nie był to koniec jego męki
    …bezzębnie wydawał głodowe jęki

    Odpowiedz

Dodaj komentarz

Chcesz się przyłączyć do dyskusji?
Feel free to contribute!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *